Miki ma około 6 lat, do schroniska trafił z raną ciętą na karku, spędził tu prawie rok. W końcu został adoptowany. Prawdopodobnie był wcześniej bity, bo bardzo boi się szczotki, kija, a nawet stopy. Teraz w nowym domu jest wesoły i grzeczny. Mieszka w Pabianicach.